A tu jeszcze diabły pomorskie; trzeba by do nich po tutejszemu, cooo, Frau Gerta? <br>Gerta udaje urażoną, ale nie gasi całkowicie uśmiechu. <br>- Ksiądz proboszcz nie pamięta, że Szubadkowie do spowiedzi świętej co roku przystępują... <br>- Tylko stary Józef... <br>- Franc się spowiada w kościele diecezjalnym. <br>Proboszcz przytakuje głową. <br>- Jasne, ma bliżej... Dziecko, spowiednik jest uchem Bożego Miłosierdzia, zapomina o grzeszniku i grzechu... i zawsze darowuje... Ja tu sobie żartowałem, a Gerta zaraz na poważnie... Po co to? <br>Gerta, nie ugłaskana, idzie w stronę kuchni. Odwróci się. <br>- Czy wobec tego mogę podać piwo markowe... z Gasthauzu? <br>Śmiech proboszcza. Patrzy na Hansa, nie ukrywając ubawienia