Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
zdążył ochłonąć i skojarzyć, co się wydarzyło, do mieszkania wszedł sąsiad z parteru.
- O Boże, panie Marianie, a co się stało?! - krzyknął. Oswobodził go z więzów, wezwał telefonicznie policję. Za kwadrans pojawił się zdyszany Wiesław N.
- To na pewno oni! - powiedział policjantom.
- Jacy "oni"?
- No ci, którzy mnie prześladują za sprawki kolegi... - odparł speszony "wuefista" i opowiedział funkcjonariuszom miejscowej KRP o swoich polsko-greckich perypetiach i rowerowym kierowniku - przemytniku.

Kto zyskał? Kto stracił?

Zarządzony przez oficera dyżurnego KRP alarm sprawił, że samochód porywaczy został zatrzymany koło Warszawy. Okazało się, że małą Irenkę porwała nie mafia, lecz... własna matka, Afrodyta H. - N
zdążył ochłonąć i skojarzyć, co się wydarzyło, do mieszkania wszedł sąsiad z parteru.<br>&lt;q&gt;- O Boże, panie Marianie, a co się stało?!&lt;/&gt; - krzyknął. Oswobodził go z więzów, wezwał telefonicznie policję. Za kwadrans pojawił się zdyszany Wiesław N.<br>&lt;q&gt;- To na pewno oni!&lt;/&gt; - powiedział policjantom.<br>&lt;q&gt;- Jacy "oni"?&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- No ci, którzy mnie prześladują za sprawki kolegi...&lt;/&gt; - odparł speszony "wuefista" i opowiedział funkcjonariuszom miejscowej KRP o swoich polsko-greckich perypetiach i rowerowym kierowniku - przemytniku.<br><br>&lt;tit&gt;Kto zyskał? Kto stracił?&lt;/&gt;<br><br>Zarządzony przez oficera dyżurnego KRP alarm sprawił, że samochód porywaczy został zatrzymany koło Warszawy. Okazało się, że małą Irenkę porwała nie mafia, lecz... własna matka, Afrodyta H. - N
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego