zacofaniem i brakiem przyszłości, ale wioskowi mułłowie, którzy świętą wojnę pojmowali nie jako rewolucję, burzenie starych porządków, zmiany i postęp, tylko jako obronę utrwalonego od wieków porządku rzeczy.<br>W Afganistanie jest co najmniej dwadzieścia pięć tysięcy wsi, a w każdej są przynajmniej dwa meczety. W każdym z nich służbę Panu sprawował imam, mający do pomocy kilku uczniów, talibów, którzy pod okiem mistrza sposobili się do roli mułłów. Łącznie dawało to ponadstutysięczną armię, groźną, bitną, wyruszającą na wojnę nie w nadziei zdobycia władzy, łupów, zaszczytów czy jakiejkolwiek nagrody, lecz z religijnego obowiązku.<br>I właśnie mułłowie, nierozumiejący, co to jest rewolucja, niewyznający się