Simpsona, jego byłej żony i jej przyjaciela. Obrona z kolei trzyma się kurczowo tego "prawie", stara się badania podważyć, gdyż istnieje szansa - jedna na kilka milionów - że to nie jest ich krew. A nawet jeśli tak, to co z tego? - pytają obrońcy.<br><br>Nie ma dnia, żeby w gazetach nie było sprawozdania z procesu, nie ma prawie wiadomości telewizyjnych bez relacji z sali sądowej. Zaangażowani są najbardziej znani adwokaci, koszty obrony idą w miliony dolarów, ale przede wszystkim zaangażowane są media. Sprawa Simpsona to już prawdziwy przemysł - książki, audycje, programy, gazety, setki miliony dolarów. Niech im wszystkim będzie na zdrowie, ale trudno