parkingu. Zamyślił się, chwilę tarł czoło. Wreszcie postanowił - jeśli coś się stanie, coś interesującego, jeśli zdarzy się coś sensacyjnego - ukryje to przed nimi. Będą mieli nauczkę. A już wkrótce, kiedy tylko pierwsza pętla zacznie zbliżać się do końca, wypełzną ze swoich pokojów i zaczną węszyć, szukając ciekawostek, którymi mogliby ubarwić sprawozdanie. Od niego nie dowiedzą się jednak niczego.<br>16.<br>Sadowski zamyślił się. Diabli wiedzą, po co się pakował w tę całą historię. Kiedy zadzwonił Gienio Piekarski i zaproponował .kilkudniowy pobyt <page nr= 67><br>w Zakopanem, ani przypuszczał, że ma brać udział w farsie. Potem było za późno, żeby się wycofać. I teraz siedział w