Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
Koszalin? Kto niby u pana mieszka? No, niech pan mi powie, jak Positive może z panem współpracować? Ja pana nie straszę, ja panu tylko mówię, że pana wyniki są najsłabsze w regionie, a wnioski niech sobie pan sam wyciągnie... Zrobił pan zebranie załogi? A elementy?... Nawet elementy, które same się sprzedają i przynajmniej powinny stać na tym samym poziomie, idą do dołu. Panie Kowalewski! Proszę nie takim tonem! Przypominam panu, że to ja reprezentuję Positive'a... A sałatki! Sałatki spadły panu przez ostatnie dwa tygodnie o dwadzieścia pięć procent, co tam się u was dzieje? Wiosna? No i co z tego? Co
Koszalin? Kto niby u pana mieszka? No, niech pan mi powie, jak Positive może z panem współpracować? Ja pana nie straszę, ja panu tylko mówię, że pana wyniki są najsłabsze w regionie, a wnioski niech sobie pan sam wyciągnie... Zrobił pan zebranie załogi? A elementy?... Nawet elementy, które same się sprzedają i przynajmniej powinny stać na tym samym poziomie, idą do dołu. Panie Kowalewski! Proszę nie takim tonem! Przypominam panu, że to ja reprezentuję Positive'a... A sałatki! Sałatki spadły panu przez ostatnie dwa tygodnie o dwadzieścia pięć procent, co tam się u was dzieje? Wiosna? No i co z tego? Co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego