Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.02 (27)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Jak do tego doszło?
- Wystarczyło, że ktoś wywiózł parę kapci za granicę - wyjaśnia pan Marek. - Niemcy uwielbiają skórzane rzeczy, jak zobaczyli, że nasze są trwałe, to zaczęli kupować, że hej.
Do Traczyków przychodzą regularne zamówienia. Kapcie z Nowego Targu kupują i cudzoziemcy, i Polacy. Potem wywożą je na Zachód i sprzedają z kilkakrotnym zyskiem - u nas para kosztuje ok. 18 zł, a np. w Anglii 70 zł.
Podobnie jest z naszymi strojami ludowymi, zabawkami czy malowanymi na szkle obrazkami. Polskie rękodzieło bije na głowę produkty sprowadzane z Chin czy Tajlandii. W czym tkwi sekret? W niskiej cenie i dobrej jakości. Po
Jak do tego doszło?<br>&lt;q&gt;- Wystarczyło, że ktoś wywiózł parę kapci za granicę&lt;/&gt; - wyjaśnia pan Marek. &lt;q&gt;- Niemcy uwielbiają skórzane rzeczy, jak zobaczyli, że nasze są trwałe, to zaczęli kupować, że hej.&lt;/&gt;<br>Do Traczyków przychodzą regularne zamówienia. Kapcie z Nowego Targu kupują i cudzoziemcy, i Polacy. Potem wywożą je na Zachód i sprzedają z kilkakrotnym zyskiem - u nas para kosztuje ok. 18 zł, a np. w Anglii 70 zł.<br>Podobnie jest z naszymi strojami ludowymi, zabawkami czy malowanymi na szkle obrazkami. Polskie rękodzieło bije na głowę produkty sprowadzane z Chin czy Tajlandii. W czym tkwi sekret? W niskiej cenie i dobrej jakości. Po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego