Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 19
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
go, ponieważ był niewygodny dla radnych, którzy chcieli na swojej kadencji zrobić kokosy. Kiedyś na przykład odmówił spotkania wieczorem, na neutralnym gruncie, z popieranym przez radnego przedsiębiorcą. - Małe miasta pełne są niewyczuwalnych koneksji - człowiek narazi się dajmy na to straży pożarnej, a potem okazuje się, że nie lubią go też sprzedawcy w sklepach spożywczych - filozofuje Nieliwodzki. Ma żal do radnych, których sam przed wyborami "znalazł w terenie", że pogryźli karmiącą ich rękę.
W gabinecie przejętym przez Janusza Nidzgorskiego panuje nastrój zwycięstwa sił postępowych nieskażony wiszącą nad radą groźbą wojewody. Nowy burmistrz zmienił wizytówkę na drzwiach. Ma żal do wojewody, że nie
go, ponieważ był niewygodny dla radnych, którzy chcieli na swojej kadencji zrobić kokosy. Kiedyś na przykład odmówił spotkania wieczorem, na neutralnym gruncie, z popieranym przez radnego przedsiębiorcą. - Małe miasta pełne są niewyczuwalnych koneksji - człowiek narazi się dajmy na to straży pożarnej, a potem okazuje się, że nie lubią go też sprzedawcy w sklepach spożywczych - filozofuje Nieliwodzki. Ma żal do radnych, których sam przed wyborami "znalazł w terenie", że pogryźli karmiącą ich rękę.<br>W gabinecie przejętym przez Janusza Nidzgorskiego panuje nastrój zwycięstwa sił postępowych nieskażony wiszącą nad radą groźbą wojewody. Nowy burmistrz zmienił wizytówkę na drzwiach. Ma żal do wojewody, że nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego