Typ tekstu: Książka
Autor: Janicka Bożena, Janda Krystyna
Tytuł: Gwiazdy mają czerwone pazury
Rok: 1998
wim, wim...
Pada wiadomość, że statkami dotarły do Polski owoce cytrusowe.
Ona: - Jutro muszę lecieć, kupić dzieciakowi.
Ja: - Pani Honorato, dopiero rozładowują statki, nie wiadomo czy w ogóle dotrą do Warszawy, a na pewno nie jutro. Niepotrzebnie będzie pani stała z dzieckiem w kolejce. I niech pani nie krzyczy na sprzedawczynie, że schowały dla siebie.
Ona: - Idę spać! (obrażona)
I tak latami.
Pewnego dnia, zmęczona, w samotności chciałam obejrzeć swoją rolę w Teatrze Telewizji.
Honorata przyszła z okularami na czubku nosa, "Expressem" (którego nigdy nie zapominałam przywieźć) i herbatą dla mnie. Cały czas sylabizowała gazetę na głos, komentując każde odszyfrowane zdanie
wim, wim...<br>Pada wiadomość, że statkami dotarły do Polski owoce cytrusowe.<br>Ona: - Jutro muszę lecieć, kupić dzieciakowi.<br>Ja: - Pani Honorato, dopiero rozładowują statki, nie wiadomo czy w ogóle dotrą do Warszawy, a na pewno nie jutro. Niepotrzebnie będzie pani stała z dzieckiem w kolejce. I niech pani nie krzyczy na sprzedawczynie, że schowały dla siebie.<br>Ona: - Idę spać! (obrażona)<br>I tak latami.<br>Pewnego dnia, zmęczona, w samotności chciałam obejrzeć swoją rolę w Teatrze Telewizji.<br>Honorata przyszła z okularami na czubku nosa, "Expressem" (którego nigdy nie zapominałam przywieźć) i herbatą dla mnie. Cały czas sylabizowała gazetę na głos, komentując każde odszyfrowane zdanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego