Inną sprawą, mogącą odstraszać inwestorów, jest problem z zamieszkującymi hotel lokatorami. Twierdzą oni, że budynek nie ma statusu hotelu, oni sami są tam zameldowani i nie chcą się przenieść do proponowanych w zamian pomieszczeń hotelu żeńskiego. Obawiają się, że wkrótce i ten obiekt będący w równie fatalnym stanie pójdzie na sprzedaż, a oni sami znajdą się na bruku. W 1997 roku wystąpili do Urzędu Miejskiego z propozycją założenia spółdzielni, która zakupiłaby hotel i wyremontowała. Dotąd jednak nic się nie zmieniło. - Na razie oni tylko piszą, a nic nie robią w tym kierunku - komentuje Janusz Jakobiszyn. - My nie możemy rozmawiać z sześćdziesięcioma