słyszałam, co szeptał ani co ja mówiłam do niego, i naprawdę nie wiedzieliśmy: kim jesteśmy, gdzie i kiedy, tak jakby wszystko trwało w zawieszeniu i czas się jeszcze nie zaczął.<br><tit>Hagada</><br>Ani na chwilę nie przestaję o tym myśleć, wyobrażać tego sobie, a trwająca już kilka tygodni podróż znakomicie temu sprzyja:<br>mogłoby się zdarzyć, że w Paninie znaleźliśmy się wszyscy czworo, a nawet pięcioro - mama, tata, Renek i ja, a również - bo jakżeby inaczej? - Sara, i wiem, że na pewno zaprzyjaźniłaby się z Manią, bo obie są takie śliczne, choć tak różne od siebie, i z Miriam, starszą siostrą...<br>i że