Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
Mock przerwał i zabrał się do stygnącej ryby.
- I co z nimi zrobimy? - Hartner wpatrywał się w swego rozmówcę mocno oszołomiony. - Nie przyjmiemy ich do zespołu?
- Owszem, przyjmiemy - w ustach Mocka rozpływał się węgorz w gęstych kroplach galarety - po to, by uważnie obserwować ich ekspertyzy. Moi ludzie nie będą ich spuszczać z oczu. Podobnie jak wszystkich pańskich ekspertów. Jeśli mają coś wspólnego ze zbrodniami, będą starali się nas oszukać, podać inną datę, abyśmy na nikogo nie mogli zastawić pułapki. Ktoś będzie musiał codziennie, powoli i dokładnie sprawdzać ich wyniki... W tajemnicy, poza godzinami pracy zespołu... I to teraz, przed świętami...
- Moja
Mock przerwał i zabrał się do stygnącej ryby.<br>- I co z nimi zrobimy? - Hartner wpatrywał się w swego rozmówcę mocno oszołomiony. - Nie przyjmiemy ich do zespołu?<br>- Owszem, przyjmiemy - w ustach Mocka rozpływał się węgorz w gęstych kroplach galarety - po to, by uważnie obserwować ich ekspertyzy. Moi ludzie nie będą ich spuszczać z oczu. Podobnie jak wszystkich pańskich ekspertów. Jeśli mają coś wspólnego ze zbrodniami, będą starali się nas oszukać, podać inną datę, abyśmy na nikogo nie mogli zastawić pułapki. Ktoś będzie musiał codziennie, powoli i dokładnie sprawdzać ich wyniki... W tajemnicy, poza godzinami pracy zespołu... I to teraz, przed świętami...<br>- Moja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego