miejsc noclegowych oraz 12 ha ziemi, hangar na sprzęt pływający, pole namiotowe i nieszczęsne toalety na plaży. Właściciel zamierza zabrać ze sobą całe wyposażenie. - To dość wysoka cena, ale nie zależy nam na szybkim jego sprzedaniu - wyjaśnia W. Kudera. <br>- Bardziej chodzi nam o ustalenie ceny rynkowej, Na pewno nie będziemy spuszczać z ceny. Póki ośrodka nie sprzedamy, będziemy oczywiście prowadzili tu działalność, jak dotychczas.<br><tit>Trzeba będzie zapłacić</><br>Tyle, że to "dotychczas" nie zadowala wypoczywających. <br>- Ludzie chcieliby mieć wszystko, i to najlepiej za darmo - mówi prezes. - A tak być nie może, w związku z tym, poza opłatą za wjazd autem, wprowadzimy najprawdopodobniej