Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
po drodze zdarzy, zbierz rozsypane albo zakop, a dziurę zaklej taśmą - radzi szeptem obeznany ze zwyczajami.
- Szeroka taśma pięc złotych rolka - wzdycha nowicjusz.
- Za worek z wysypem płacą sześć osiemdziesiąt.
- Dołóż jeszcze jeden - żąda od ładowacza stara kobieta.
- Nie za słaby pojazd, babko? - ma wątpliwości ładowacz.
- Dołóż nie gadaj - mężczyzna spycha drugi worek, po opuszczonej ścianie kontenera zsuwa się wprost na pojazd starej kobiety i bezbłędnie układa na poprzednim.
- Razem sto kilo. Pięćdziesiąt, jeden worek. Nie uradzicie, babko!
- Komu babka, temu babka, dla ciebie smrodzie, tom pani - kobieta zakłada szeroką brezentową szelkę przez jedno ramię przymocowaną do dwóch krawędzi pojazdu, ujmuje
po drodze zdarzy, zbierz rozsypane albo zakop, a dziurę zaklej taśmą - radzi szeptem obeznany ze zwyczajami.<br>- Szeroka taśma pięc złotych rolka - wzdycha nowicjusz.<br>- Za worek z wysypem płacą sześć osiemdziesiąt.<br>- Dołóż jeszcze jeden - żąda od ładowacza stara kobieta.<br>- Nie za słaby pojazd, babko? - ma wątpliwości ładowacz.<br>- Dołóż nie gadaj - mężczyzna spycha drugi worek, po opuszczonej ścianie kontenera zsuwa się wprost na pojazd starej kobiety i bezbłędnie układa na poprzednim.<br>- Razem sto kilo. Pięćdziesiąt, jeden worek. Nie uradzicie, babko!<br>- Komu babka, temu babka, dla ciebie smrodzie, tom pani - kobieta zakłada szeroką brezentową szelkę przez jedno ramię przymocowaną do dwóch krawędzi pojazdu, ujmuje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego