Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Młody Technik
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1971
zimną krew. Że poczekałbym na niego, a potem próbował ratować się. Jak ty siebie dręczysz! A ja ci powiem szczerze: nie wiem, co bym zrobił. Nigdy nie byłem w takiej sytuacji. A człowiek nie zna siebie, dopóki nie sprawdzi się w życiu.
Na chwilę zapanowało milczenie.
Co będziesz robił dalej? - spytał Martinet. - Chcesz zostać i rdzewieć tu do końca życia?
Nie wiem. Czy myślisz, że po tym wszystkim mógłbym spojrzeć ludziom w oczy?
Tu nie chodzi o ludzi. A jeśli tak ci na nich zależy, pokaż im, że stać cię na wiele więcej. Włącz silnik!
Gale popatrzył na niego ze zdumieniem
zimną krew. Że poczekałbym na niego, a potem próbował ratować się. Jak ty siebie dręczysz! A ja ci powiem szczerze: nie wiem, co bym zrobił. Nigdy nie byłem w takiej sytuacji. A człowiek nie zna siebie, dopóki nie sprawdzi się w życiu.<br>Na chwilę zapanowało milczenie.<br>Co będziesz robił dalej? - spytał Martinet. - Chcesz zostać i rdzewieć tu do końca życia?<br>Nie wiem. Czy myślisz, że po tym wszystkim mógłbym spojrzeć ludziom w oczy?<br>Tu nie chodzi o ludzi. A jeśli tak ci na nich zależy, pokaż im, że stać cię na wiele więcej. Włącz silnik!<br>Gale popatrzył na niego ze zdumieniem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego