Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
dlatego z pochmurną niechęcią myślał o swej niespodzianie rosnącej popularności wśród wiosek okolicznych...

XI

Ocknął się Mrowiec raptownie i aż przysiadł na wyrku: długo a nieprzytomnie mrugał zaspanymi ślipiami w osłupieniu pełnym grozy. A już huk straszny, który go obudził, oddalał się przeciągłym, gniewnie dudniącym grzmieniem; tym głośniej słychać było srogi, pluszczący chrzęst ulewy - Jezus! Dyć burza! - stęknął chłop i z wielką żałością gramolił się z pościeli. Oprzytomniał już i dojrzał w ciemności szarą plamę okienka, sieczonego deszczem. Straszne rzeczy działy się na świecie: jakieś świsty złowrogie, parskania niepojęte, jakieś hałasy niewiadome... Wiatr siepał ulewą, miotał okropnym chlustaniem, dudnił skowytem po
dlatego z pochmurną niechęcią myślał o swej niespodzianie rosnącej popularności wśród wiosek okolicznych...<br><br>XI<br><br>Ocknął się Mrowiec raptownie i aż przysiadł na wyrku: długo a nieprzytomnie mrugał zaspanymi ślipiami w osłupieniu pełnym grozy. A już huk straszny, który go obudził, oddalał się przeciągłym, gniewnie dudniącym grzmieniem; tym głośniej słychać było srogi, pluszczący chrzęst ulewy - Jezus! Dyć burza! - stęknął chłop i z wielką żałością gramolił się z pościeli. Oprzytomniał już i dojrzał w ciemności szarą plamę okienka, sieczonego deszczem. Straszne rzeczy działy się na świecie: jakieś świsty złowrogie, parskania niepojęte, jakieś hałasy niewiadome... Wiatr siepał ulewą, miotał okropnym chlustaniem, dudnił skowytem po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego