Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
nie możecie!
- No, no! - grzecznie oponował komisarz. I wieś ma swoje miłe, strony... swoje, łaskawy dobrodzieju, atrakcje i dystrakcje dla ducha i dla ciała!... Jakoś wytrzymam, tuszę sobie!
- Postaramy się, postaramy! - zapewniał pan Czartkowski uprzejmie, choć po prawdzie serce mu się krajało na, myśl o spustoszeniu, jakie przez trzy tygodnie srożyć się będzie wśród indyków i kapłonów co najtłuściejszych.

XIII

Nie przeliczył się wytrawny w swych przewidywaniach komisarz Słotwiński: przez całe trzy tygodnie osoba jego była ośrodkiem niebywałego ożywienia i niespokojnej krzątaniny we wsi tudzież różnych gościnnych obrządków we dworze.
Kancelaria dworska zmieniła się na biuro komisarskie, chętliwie użyczona na ten cel
nie możecie!<br>- No, no! - grzecznie oponował komisarz. I wieś ma swoje miłe, strony... swoje, łaskawy dobrodzieju, atrakcje i dystrakcje dla ducha i dla ciała!... Jakoś wytrzymam, tuszę sobie!<br>- Postaramy się, postaramy! - zapewniał pan Czartkowski uprzejmie, choć po prawdzie serce mu się krajało na, myśl o spustoszeniu, jakie przez trzy tygodnie srożyć się będzie wśród indyków i kapłonów co najtłuściejszych.<br><br>XIII<br><br>Nie przeliczył się wytrawny w swych przewidywaniach komisarz Słotwiński: przez całe trzy tygodnie osoba jego była ośrodkiem niebywałego ożywienia i niespokojnej krzątaniny we wsi tudzież różnych gościnnych obrządków we dworze.<br>Kancelaria dworska zmieniła się na biuro komisarskie, chętliwie użyczona na ten cel
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego