za lokaja rządu i człowieka owładniętego obsesyjną nienawiścią do mediów. Wytoczono najcięższe armaty: raport daje pretekst do kneblowania ust dociekliwym dziennikarzom i redaktorom. Reakcja mediów ma oczywisty związek z nastrojami w Europie - większość opinii publicznej uważa politykę Busha i jego najważniejszego europejskiego sojusznika za katastrofę. Antywojennymi mediami zawładnął populistyczny instynkt stadny: elity to kanalie, rozprawa z Husajnem to zasłona dymna dla ich knowań, raport Huttona to problairowska propaganda.<br><br>Krytykom raportu oddajmy, że słusznie domagają się, by osobne śledztwo wyjaśniło rolę służb specjalnych w przygotowaniach wojennych. Skoro Hutton wytknął w raporcie wadliwe procedury weryfikacyjne BBC, należałoby się też przyjrzeć metodom weryfikacji danych