Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
a na jego czele dzielny Białonóżka.
Poczuł piękny rumak ojczystą zagrodę i obecność pana... więc zarży radośnie. Dosłyszał to Przybysław, ale nie wierzy swoim uszom, aż tu i Białonóżka w pędzie staje przed nim. Zerwał się starzec, przeciera oczy wątpiąc, czy śpi, czy czuwa. Lecz tak... Białonóżka... a za nim stado pięknych rumaków. Objął więc stary żołnierz wiernego konia za szyję i uściskał serdecznie szlachetnego przyjaciela. A Białonóżka rżał i grzebał kopytem radośnie.
Zbogacony przybyciem stada Przybysław odzyskał swą ojcowiznę, przyjaciół i znajomych - a na podziękowanie Bogu i pamiątkę tego zdarzenia kościół wystawił na wysokiej górze, która nazwę Koniuszej przybrała.

Tak
a na jego czele dzielny Białonóżka. <br>Poczuł piękny rumak ojczystą zagrodę i obecność pana... więc zarży radośnie. Dosłyszał to Przybysław, ale nie wierzy swoim uszom, aż tu i Białonóżka w pędzie staje przed nim. Zerwał się starzec, przeciera oczy wątpiąc, czy śpi, czy czuwa. Lecz tak... Białonóżka... a za nim stado pięknych rumaków. Objął więc stary żołnierz wiernego konia za szyję i uściskał serdecznie szlachetnego przyjaciela. A Białonóżka rżał i grzebał kopytem radośnie. <br>Zbogacony przybyciem stada Przybysław odzyskał swą ojcowiznę, przyjaciół i znajomych - a na podziękowanie Bogu i pamiątkę tego zdarzenia kościół wystawił na wysokiej górze, która nazwę Koniuszej przybrała. <br><br>Tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego