ogorzałe i rześkie. Chustki, czapki, maciejówki. Stroje z Łowicza, Kujaw, Mazowsza... Wszystkie wagony były umajone i wszędzie było jak w ulu weselnym.<br>Władek zgubiwszy swój wagon przedzierał się przez tłum z rozpaczliwym wołaniem:<br>- Kujawy, Kujawy!?<br>Aż mu ktoś odkrzyknął : - Tutaj, gawronie, tutaj ! Podbiegli. W otwartym oknie, wyciągając ręce do Szczęsnego, <page nr=423> stał Jasieńczyk, za nim jak pisklęta wyzierały znajome dziewczyny i chłopaki!<br>- Brać go, chłopcy, bo ucieknie