Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
Patrzę, a naprzeciwko stoi kobieta, stara, bardzo stara, siwa jak śnieg, wysoka jak na staruszkę i zadbana, widać od razu, że nie Polka. I ta kobieta stoi i tak samo płacze, tak jak sąsiadka, wyglądały identycznie. Między nimi było tylko pięć metrów, ale chyba ze czterdzieści lat. Za czym ta stara płakała, nie wiem. Wyglądała trochę jak Żydówka, kiedyś też musiała mieć czarne włosy, pewnie pamiętała coś złego z wojny, tu jakieś tysiące ludzi pomordowali, wszystkich Żydów, stad. Ale przecież wiesz, co ja ci będę mówić. Piosenka była taka strasznie płaczliwa, to się obie rozkleiły. Jeszcze nigdy nie widziałam, żeby ktoś
Patrzę, a naprzeciwko stoi kobieta, stara, bardzo stara, siwa jak śnieg, wysoka jak na staruszkę i zadbana, widać od razu, że nie Polka. I ta kobieta stoi i tak samo płacze, tak jak sąsiadka, wyglądały identycznie. Między nimi było tylko pięć metrów, ale chyba ze czterdzieści lat. Za czym ta stara płakała, nie wiem. Wyglądała trochę jak Żydówka, kiedyś też musiała mieć czarne włosy, pewnie pamiętała coś złego z wojny, tu jakieś tysiące ludzi pomordowali, wszystkich Żydów, stad. Ale przecież wiesz, co ja ci będę mówić. Piosenka była taka strasznie płaczliwa, to się obie rozkleiły. Jeszcze nigdy nie widziałam, żeby ktoś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego