Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
raz po
raz popluwał, obcierał twarz jakiegoś świętego. Lecz ledwo się uniosłem
z miejsca, a nawet ławka nie wydała jeszcze żadnego skrzypnięcia,
natychmiast ten mój zamiar dostrzegł i ostro mnie skarcił:
- I po co chce się przenieść? Tam mu też dobrze, gdzie siedzi. Będzie
tylko trzeszczał i panience przeszkadzał. Ławki stare, to trzeba w nich
siedzieć, kiedy już się siądzie. Na nowe nie chcą ludzie dawać.
Poczułem się, jakby mnie przyłapał na gorącym uczynku, i żeby się
usprawiedliwić przed nim, powiedziałem, co mi przyszło akurat do głowy:
- Chciałem tylko pójść zobaczyć księżniczkę Adelajdę.
- A jaka tam ona księżniczka - obruszył się. - Kamień
raz po<br>raz popluwał, obcierał twarz jakiegoś świętego. Lecz ledwo się uniosłem<br>z miejsca, a nawet ławka nie wydała jeszcze żadnego skrzypnięcia,<br>natychmiast ten mój zamiar dostrzegł i ostro mnie skarcił:<br> - I po co chce się przenieść? Tam mu też dobrze, gdzie siedzi. Będzie<br>tylko trzeszczał i panience przeszkadzał. Ławki stare, to trzeba w nich<br>siedzieć, kiedy już się siądzie. Na nowe nie chcą ludzie dawać.<br> Poczułem się, jakby mnie przyłapał na gorącym uczynku, i żeby się<br>usprawiedliwić przed nim, powiedziałem, co mi przyszło akurat do głowy:<br> - Chciałem tylko pójść zobaczyć księżniczkę Adelajdę.<br> - A jaka tam ona księżniczka - obruszył się. - Kamień
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego