dzieciństwie? Nie wiem; nie pamiętam. Muszę o wszystko wypytać matkę!<br>Pragnęła dowiedzieć się jak najwięcej i jak najprędzej, poczynając od zwiedzenia kościółka; kiedy jednak doszła do niego ze Stanisławem, okazało się, że ksiądz już zamknął kościółek na klucz i wrócił do miasteczka. Zaczęła więc pytać Stanisława o rodzinę ojca, lecz staruszek przeprosił ją, mówiąc, że pan przed śmiercią zakazał mu udzielać Alicji jakichkolwiek informacji. Miał jej oddać list i powiadomić ją, że jutro w biurze miejscowego notariusza nastąpi otwarcie testamentu. Od chwili pogrzebu nie wolno mu nawet wpuścić jej do domu; noc miała spędzić w gospodzie, gdzie staruszek - wierząc, że się