przyszłości takiej informacji, którą mógłby on wykorzystać, a po drugie, nie mógłby on, nieboszczyk, zrobić już w ogóle nic! Błędne koło, klasyczne błędne koło! To drugi, bardzo przekonywający dowód, że nie można zaglądać w przyszłość.<br>Dla mnie jednak dowód ten nie wystarczał. Niepostrzeżenie dla samego siebie uwierzyłem w to, co staruszek mówił o swoim wynalazku, a ponadto i w to jeszcze, czemu on sam tak gorąco zaprzeczał. Podświadomie rozumowałem chyba mniej więcej tak: jeśli prawdą jest ta cała historia z chwytaniem informacji w przeszłości, to logicznie rzecz biorąc, przyszłość musi być w tej dziedzinie równouprawniona. Rozumowałem chaotycznie, mąciły mi się w