Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
na romantycznego kochanka, który na ognistym rumaku porwie je z sali wykładowej.
Albo chociaż na tego zalęknionego Piotrka, który spuszcza wzrok na widok damskiego trzewika, ale kiedy jest w domu, na tle swojej kolekcji tomików poetyckich i hinduskich manuskryptów, przepoczwarza się w bajecznego motyla.
Tyle marzenia. A statystyczna rzeczywistość? Opalony staruszek z brzuszkiem w młodzieńczym samochodzie nie przepoczwarzy się po "Wiadomościach" nawet w ćmę, ale za to będzie zabierał swą dziewczynę co roku do Tunezji. Lecz nie chodzi tu tylko o egzotyczne wycieczki. Z punktu widzenia własnego sukcesu reprodukcyjnego i perspektyw startu dla dziatwy, wybór taki wydaje się całkiem rozsądną strategią
na romantycznego kochanka, który na ognistym rumaku porwie je z sali wykładowej.<br>Albo chociaż na tego zalęknionego Piotrka, który spuszcza wzrok na widok damskiego trzewika, ale kiedy jest w domu, na tle swojej kolekcji tomików poetyckich i hinduskich manuskryptów, przepoczwarza się w bajecznego motyla.<br>Tyle marzenia. A statystyczna rzeczywistość? Opalony staruszek z brzuszkiem w młodzieńczym samochodzie nie przepoczwarzy się po "Wiadomościach" nawet w ćmę, ale za to będzie zabierał swą dziewczynę co roku do Tunezji. Lecz nie chodzi tu tylko o egzotyczne wycieczki. Z punktu widzenia własnego sukcesu reprodukcyjnego i perspektyw startu dla dziatwy, wybór taki wydaje się całkiem rozsądną strategią
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego