Typ tekstu: Książka
Autor: Janicka Bożena, Janda Krystyna
Tytuł: Gwiazdy mają czerwone pazury
Rok: 1998
że właśnie - zresztą nie po raz pierwszy - zamieniają się miejscami.
- Ale może w gruncie rzeczy wszystko idzie w dobrym kierunku? Zbliżamy się w istocie do tego widza średniego, którego zawsze szanowaliśmy i chcieliśmy go pozyskać?
- I co, uwierzą państwo, że właściciel sklepu przy mojej ulicy, który śmieje się głośno ze staruszek-klientek ledwie zamkną się za nimi drzwi jest ucieleśnieniem utopijnego marzenia artystów - z czcigodnym, mickiewiczowskim rodowodem - o wrażliwym, dobrym choć prostym człowieku?
- Nie wiem. Nie wiem, jak się w tym odnaleźć.
Warszawa, listopad 1992.


((...))

Byłam gwiazdą

Zaczynam się do tego pisania przyzwyczajać i coraz częściej mam ochotę zwierzać się, pisać
że właśnie - zresztą nie po raz pierwszy - zamieniają się miejscami.<br>- Ale może w gruncie rzeczy wszystko idzie w dobrym kierunku? Zbliżamy się w istocie do tego widza średniego, którego zawsze szanowaliśmy i chcieliśmy go pozyskać?<br>- I co, uwierzą państwo, że właściciel sklepu przy mojej ulicy, który śmieje się głośno ze staruszek-klientek ledwie zamkną się za nimi drzwi jest ucieleśnieniem utopijnego marzenia artystów - z czcigodnym, mickiewiczowskim rodowodem - o wrażliwym, dobrym choć prostym człowieku?<br>- Nie wiem. Nie wiem, jak się w tym odnaleźć.<br>Warszawa, listopad 1992.&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div sex="f" type="story"&gt;<br>((...))<br><br>&lt;tit&gt;Byłam gwiazdą&lt;/&gt;<br><br>Zaczynam się do tego pisania przyzwyczajać i coraz częściej mam ochotę zwierzać się, pisać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego