nieomal siłą zatrzymana na statku, jeśli się dowiedzą, że chcę odbyć podróż do Kopenhagi, ponieważ statek odbywa rejsy prawie pusty. Przyjęciem kapitana byłam zdumiona, ale nie obrażona, ponieważ zastrzegłam, żeby nie podawano mego nazwiska, narodowości ani też celu mojej wizyty. Jestem niezmiernie rada, że będę mogła odbyć podróż na pańskim statku do Kopenhagi i już potwierdzić wszystko, co mi napisał mój syn o ludziach na "Kościuszce".<br> Zaokrętowanie hrabiny miało nastąpić nazajutrz. Wobec tego, że miano przed sobą dwa tygodnie dla lepszego poznania się, zakończono lunch i kapitan z pierwszym oficerem odwieźli hrabinę do przyjaciół, u których się zatrzymała na czas pobytu