w spodniach&lt;/&gt;<br><br>Bezledy to &lt;orig&gt;popegeerowska&lt;/&gt; wieś. Kilka zapuszczonych bloków i bieda. Życie tętni dwa kilometry dalej, na granicy, a z drugiej strony - w oddalonych o 16 km Bartoszycach. Przejście rozbudowano na początku lat 90.; jest skomputeryzowane, po polskiej stronie przyzwoite, po rosyjskiej - nie. Jako jedyne na granicy polsko-rosyjskiej posiada status międzynarodowego w ruchu towarowym i osobowym. W pierwszych miesiącach tego roku przejechały tędy dwa miliony osób. Za przejściem i kilometrowym pasem ziemi niczyjej znajduje się, jak mówią miejscowi, patelnia: zorganizowany metodą partyzancką rynek, gdzie handluje się trzy razy tańszymi po rosyjskiej stronie papierosami i alkoholem. W dzień powszedni w kolejce