nie - dorzucił po chwili.<br>Dopiero teraz usłyszeli gang silnika, niższy, bardziej donośny niż dwóch poprzednich. Obserwowali, jak pokonuje ostatnie zakręty. Wyhamował jeszcze ostrzej niż <page nr= 63><br>Gorczyca. Przez bok samochodu po stronie kierowcy, niemal od przednich do tylnych świateł, szło przecięcie, równe i proste niczym zrobione nożem. Tylko tuż. przy wlewie paliwa sterczały ostre zadry metalu.<br>Pilot i sędzia powtarzali manipulacje z kartami, tymczasem zanim ktokolwiek zdołał zapytać, co się stało, Piekarski rozpiął pasy i wyskoczył z wozu.<br>- Panowie, co jest - doskoczył do kapitana i komandora - to rajd, czy niedzielna zabawa w remizie?<br>- Co się stało? - spokojnie zapytał kapitan.<br>- Odcinek wyścigowy, a tam