Typ tekstu: Książka
Autor: Kofta Krystyna
Tytuł: Wióry
Rok: 1996
to nie ona, z zawiści, nie poszła i nie doniosła, bo ciągle tylko: "wy to jesteście bogaci, znów widzę, sąsiadka ma nowe buty, no, no, no, co za kapelusz", i stale tak, i ciągle jest na podwórku, żeby tak można było wyjść z domu i jej nie spotkać, cały dzień sterczy na ulicy, co ją to obchodzi, pewno myśli, że poniemieckie, każdy sądzi sam po sobie...
Blokowa przełknęła pigułkę, skondensowany brak kultury wyrażony soczystym zwrotem, i rozgląda się po podwórku, nikogo nie ma, Stróżka przed chwilą weszła do mieszkania, matka Marycha też zniknęła, słychać jedynie głosy dzieci siedzących na półpiętrze...
- Taa
to nie ona, z zawiści, nie poszła i nie doniosła, bo ciągle tylko: "wy to jesteście bogaci, znów widzę, sąsiadka ma nowe buty, no, no, no, co za kapelusz", i stale tak, i ciągle jest na podwórku, żeby tak można było wyjść z domu i jej nie spotkać, cały dzień sterczy na ulicy, co ją to obchodzi, pewno myśli, że poniemieckie, każdy sądzi sam po sobie...<br>Blokowa przełknęła pigułkę, skondensowany brak kultury wyrażony soczystym zwrotem, i rozgląda się po podwórku, nikogo nie ma, Stróżka przed chwilą weszła do mieszkania, matka Marycha też zniknęła, słychać jedynie głosy dzieci siedzących na półpiętrze...<br>- &lt;orig&gt;Taa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego