Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
zatrzymał go sześć stóp poniżej poziomu drogi, w szczególnie wysokim gąszczu podrasowanego genetycznie kudzu. Hunt odruchowo próbował się złapać tych roślin, podciągnąć - rwały się i zostawały mu w dłoni.
- Obraz - sapnął, obracając się na plecy i wyszukując stopami oparcie.
Ale już nie miał Armii i nie było mowy o obrazie stereograficznym - diabeł dysponował zaledwie jednym skanem, od AGENTA1. Ten zaś leżał pod przewróconym harleyem, wykrwawiając się od licznych postrzałów, o czym Lucyfer nie omieszkał poinformować Hunta, gdy otworzył dla niego obraz czystego, błękitnego nieba, w które wpatrywał się niezdolny do poruszenia głową SWAT-owiec.
- Co tu się, kurwa, dzieje?! - warknął Hunt
zatrzymał go sześć stóp poniżej poziomu drogi, w szczególnie wysokim gąszczu podrasowanego genetycznie &lt;orig&gt;kudzu&lt;/&gt;. Hunt odruchowo próbował się złapać tych roślin, podciągnąć - rwały się i zostawały mu w dłoni. <br>- Obraz - sapnął, obracając się na plecy i wyszukując stopami oparcie. <br>Ale już nie miał Armii i nie było mowy o obrazie stereograficznym - diabeł dysponował zaledwie jednym skanem, od AGENTA1. Ten zaś leżał pod przewróconym harleyem, wykrwawiając się od licznych postrzałów, o czym Lucyfer nie omieszkał poinformować Hunta, gdy otworzył dla niego obraz czystego, błękitnego nieba, w które wpatrywał się niezdolny do poruszenia głową SWAT-owiec. <br>- Co tu się, kurwa, dzieje?! - warknął Hunt
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego