Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
Halina i Wiesław, a też i ojciec. Bardzo cię przecież lubił.
- I ja go, prawdę mówiąc, lubiłam... - zamyśliła się, by podjąć po chwili przerwany wątek. - Kiedy się zlisił i rzucił moją Jadzię dla tamtej, wściekła byłam na niego. Moż i dla tego, że trochę jakby i mnie porzucił. Nie byłam stereotypową teściową. Lubiliśmy się.
- Zawsze to podkreślał, że bardzo cię lubi.
- Przystojny był z niego mężczyzna - uśmiechała się teraz pobłażliwie na wspomnienie niewiernego zięcia. - I elegancki. Nigdy nie zapomniał o moich imieninach, ani o świątecznych okazjach. Nawet wtedy, kiedy nie był już moim zięciem. Zawsze mi cukry przysyłał i torty od
Halina i Wiesław, a też i ojciec. Bardzo cię przecież lubił. <br>- I ja go, prawdę mówiąc, lubiłam... - zamyśliła się, by podjąć po chwili przerwany wątek. - Kiedy się zlisił i rzucił moją Jadzię dla tamtej, wściekła byłam na niego. Moż i dla tego, że trochę jakby i mnie porzucił. Nie byłam stereotypową teściową. Lubiliśmy się. <br>- Zawsze to podkreślał, że bardzo cię lubi.<br>- Przystojny był z niego mężczyzna - uśmiechała się teraz pobłażliwie na wspomnienie niewiernego zięcia. - I elegancki. Nigdy nie zapomniał o moich imieninach, ani o świątecznych okazjach. Nawet wtedy, kiedy nie był już moim zięciem. Zawsze mi cukry przysyłał i torty od
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego