tylko szkieletowe oddziały, liczące po 20 - 30 ludzi. W związku z sytuacją na froncie niemieckim, większość sił KOP'u została tam ściągnięta i w tej chwili biła się, trzeba przyznać, że bardzo dobrze, na niespodziewanie przedłużonym skrzydle w górach, na granicy ze Słowacją.<br>Radzieckie grupy bojowe wyznaczały do uderzenia na strażnice stereotypowo po 250 wybieranych żołnierzy, to jest ok. 10% stanu (grupy bojowe liczyły zwykle 2 - 3 tys. ludzi), atak przeprowadzono wszędzie nieco po godz. 2 w nocy, nieliczni obrońcy nie mieli żadnych szans, jeńców nie brano. Rosjanie mieli pewne straty właściwie tylko od własnych granatów, bo od tego zgodnie z instrukcją