Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
z myciem i czyszczeniem
całego kramu. I myślisz, że dwa, trzy razy do roku?
Ha! Koszmar! Raz na miesiąc! Stajemy do tego z mamą od
rana. I żeby to jakoś przeżyć, opowiadam kawały.
Cały czas, póki nie skończymy. Masz pojęcie, jakie
denne są po godzinie? I nic się nie chce stłuc!
Zaśmiała się znów, aż musiał się przyłączyć.
- Więc rozumiesz, można tłuc, ile wlezie. Ulżyłoby
nam w pracy. Czasem sprzątam sama - przypomniało jej
się. - Tak z rozpędu albo za karę.
- Za karę? - Spojrzał z powątpiewaniem. - Rozrabiasz?
- Dosyć.
- Ty? - Nie wierzył. - Umiesz?
- Jeszcze jak. Sam zobaczysz.
Nie miał nic przeciwko temu. Nawet
z myciem i czyszczeniem <br>całego kramu. I myślisz, że dwa, trzy razy do roku? <br>Ha! Koszmar! Raz na miesiąc! Stajemy do tego z mamą od <br>rana. I żeby to jakoś przeżyć, opowiadam kawały. <br>Cały czas, póki nie skończymy. Masz pojęcie, jakie <br>denne są po godzinie? I nic się nie chce stłuc!<br>Zaśmiała się znów, aż musiał się przyłączyć.<br>- Więc rozumiesz, można tłuc, ile wlezie. Ulżyłoby <br>nam w pracy. Czasem sprzątam sama - przypomniało jej <br>się. - Tak z rozpędu albo za karę.<br>- Za karę? - Spojrzał z powątpiewaniem. - Rozrabiasz?<br>- Dosyć.<br>- Ty? - Nie wierzył. - Umiesz?<br>- Jeszcze jak. Sam zobaczysz.<br>Nie miał nic przeciwko temu. Nawet
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego