Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
w tym piecu. Siostra westchnęła: - Nie ma rady.., Są takie dnie... Dobrze przynajmniej, że dyrektor po tym wypadku nikogo więcej nie operował.
- Bałem się dzisiaj pana dyrektora jak ognia... zaczął sanitariusz i urwał. W tej samej bowiem chwili zgasło światło. Ani siostra, ani sanitariusz nie poruszyli się: siostra bała się stłuc tacę z lekarstwami, sanitariusz zaś kurczowo trzymał elektryczny piec.
- Cóż to, u choroby ciężkiej! - zawołał sanitariusz i wreszcie postawił piec na posadzce. - Przepraszam bardzo siostrę.
Na korytarzu było ciemno i tylko szarymi kwadratami jaśniały okienne szyby .

Siostra ostrożnie podeszła do okna i postawiła na parapecie tacę.
- Niech Paweł zaświeci zapałkę
w tym piecu. Siostra westchnęła: - Nie ma rady.., Są takie dnie... Dobrze przynajmniej, że dyrektor po tym wypadku nikogo więcej nie operował.<br>- Bałem się dzisiaj pana dyrektora jak ognia... zaczął sanitariusz i urwał. W tej samej bowiem chwili zgasło światło. Ani siostra, ani sanitariusz nie poruszyli się: siostra bała się stłuc tacę z lekarstwami, sanitariusz zaś kurczowo trzymał elektryczny piec.<br>- Cóż to, u choroby ciężkiej! - zawołał sanitariusz i wreszcie postawił piec na posadzce. - Przepraszam bardzo siostrę.<br>Na korytarzu było ciemno i tylko szarymi kwadratami jaśniały okienne szyby .<br>&lt;page nr=241&gt;<br> Siostra ostrożnie podeszła do okna i postawiła na parapecie tacę.<br>- Niech Paweł zaświeci zapałkę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego