w środku zwinięty pled i swoją starą torbę podróżną, zawierającą zapasową bieliznę, koszule, ręcznik i żywicę do czyszczenia zębów. Na wierzchu leżała kartka złożona we czworo, z jednym znakiem: "Kamyk". Rozłożyłem papier drżącymi rękami. Płowy pisał, że długo czekał. Niepokoił się i wyrzucał mi brak jakichkolwiek wieści. Obiecywał, że mnie stłucze, jak tylko wrócę do domu, a jednocześnie życzył pomyślności. Miał nadzieję, że jestem zdrowy i nie stała mi się krzywda. Na koniec wspominał własne złe samopoczucie i plany powrotnej podróży.<br>Jeśli czytasz w tej chwili ten list, to znaczy, że wróciłeś do Kręgu. Pamiętaj, cokolwiek się zdarzy, czekam na ciebie