Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
Później przyszła kartka z Nicei: "Udało nam się dotrzeć tutaj twoim pojazdem. Pogięły się nam trochę zderzaki i błotniki". Nie pisała, z kim odbywa podróż. Wyglądało na to, że nie spieszy się do Polski.
A jednak. Stało się to niedługo po robotniczych manifestacjach w Radomiu i w Ursusie. Choć po stłumieniu rozruchów zapanował niby to spokój i niby nic się nie zmieniło, to jednak zmieniło się wiele: z hukiem pękł sielankowy obraz panowania sekretarza Gierka. Któregoś lipcowego wieczoru usłyszałem w telefonie głos Tereski.
- Jestem w Warszawie. Cieszysz się, tatusiu?
- Cieszę się! - zawołałem i nie dokończywszy kolacji rzuciłem się do drzwi.
- To
Później przyszła kartka z Nicei: "Udało nam się dotrzeć tutaj twoim pojazdem. Pogięły się nam trochę zderzaki i błotniki". Nie pisała, z kim odbywa podróż. Wyglądało na to, że nie spieszy się do Polski.<br>A jednak. Stało się to niedługo po robotniczych manifestacjach w Radomiu i w Ursusie. Choć po stłumieniu rozruchów zapanował niby to spokój i niby nic się nie zmieniło, to jednak zmieniło się wiele: z hukiem pękł sielankowy obraz panowania sekretarza Gierka. Któregoś lipcowego wieczoru usłyszałem w telefonie głos Tereski.<br>- Jestem w Warszawie. Cieszysz się, tatusiu?<br>- Cieszę się! - zawołałem i nie dokończywszy kolacji rzuciłem się do drzwi.<br>- To
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego