rozpoznać głosy dwóch przeciwników. W innych przebraniach, pod innymi postaciami, różnymi wreszcie siłami dysponując - w dalszym ciągu stoją naprzeciw siebie śmieszny, zapalczywy humanista i okrutnie trzeźwy inkwizytor.<br><br><gap reason="sampling"><br><br>"Dzisiejszy Settembrini", przez poezję reprezentowany, daleko, jak widać, odbiegł od swojego powieściowego pierwowzoru. Ma już z nim wspólnego istotnie niewiele. A jednak wciąż stoi po stronie przeciwnej Naphcie. Wciąż trwa ich spór. I, kto wie, jeśli dojdzie do ostatecznego pojedynku, może i tym razem pozornie bezsilny humanista zwycięży w nim, mimo iż jego strzał - tak jak w powieści - nawet nie draśnie przeciwnika.<br>czerwiec 1975</><br><br><div year=1975><br><br><tit>De profundis alla polacca</><br><br> Jednego nie można odmówić bohaterowi lirycznemu Zwierzątka: szczerości