to, że pewności siebie nie pozbył się tak zupełnie, ale nie bądźmy drobiazgowi. Nawet przyjmując, że ten autoportret pamflecisty jest doskonale prawdziwy, i tak stwierdzić należy, że jego sens wpisany jest w całość tekstu i staje się przez to chwytem perswazyjnym. Zaś znaczenie tego chwytu jest następujące: oto ja, człowiek stojący na uboczu, nieśmiały, niepewny siebie pisarz-samotnik, doszedłem do tak druzgoczących wniosków. Cóż by to było, gdyby za rzecz zabrał się jakiś polityczny <orig>głowacz!</orig><br> Nie mam Wierzbickiemu za złe tego chwytu. Pokazałem jego rolę, by wyczulić czytelnika na funkcjonalność poszczególnych składników "Myśli staroświeckiego Polaka" czytanych jako pamflet.<br> Bo to jest pamflet. A