mieć pewność, że to ja właśnie pływałem po jeziorze. Wzruszyła ramionami i, jakby domyślając się, że ją obserwuję, obciągnęła na sobie pidżamę, a potem z ubolewaniem pokiwała głową, dając mi do zrozumienia, że uważa mnie za wariata, który robi jakieś podejrzane wyprawy.<br>Przespałem śniadanie, nieomal przespałbym obiad. Zbudziłem się, gdy stołówka już opustoszała. Jako ostatni gość otrzymałem zimny obiad i zjadłem go samotnie, poganiany przez kelnerki sprzątające ze stołu.<br>Dzień był znowu słoneczny, choć nie tak upalny jak wczoraj. Wczasowicze okupowali skrawek piaszczystej plaży nad jeziorem, w obliczu domku Zenobii stał jej straszny motocykl, ale jej samej i Kaśki nie dostrzegłem