łapacze straszyli matkę - już go Pani więcej nie zobaczy - i to ją zdopingowało.<br>Z drugiej strony zdecydowanie nie lubiła ona żadnych niebezpiecznych przygód i każdą taką możliwość omijała z daleka, absolutnie brakowało jej niespokojnego ducha, nie ceniła dreszczyka silnych przeżyć. Poza tym starała się w miarę możności izolować od ludzi, stopniowo stawała się mizantropką. Może pod tym wpływem Angus całe życie pozostał też kiepskim mikserem, z trudem zawierał znajomości i nie szukał nowych; w dużej mierze żył we własnym wyimaginowanym świecie i nie rozumiał dobrze tego realnego, który go otaczał. Jego matka izolowała go od dziecka, od rzekomych złych wpływów. Była