mięsem koźlęcia. <br>Wiadomej tabliczki z zaklęciem dotykała jeszcze czasem, gdy Ab-Ram znajdował <br>się w pobliżu. Sama nie wiedziała, czy cieszyć się, czy smucić, że Nachor wciąż <br>jeszcze żyje. Pogodziła się już z myślą o jego śmierci, liczyła na małżeństwo <br>z Ab-Ramem i na macierzyństwo mające jej wynagrodzić dotychczasowe strapienia. <br>Nic z tego się nie spełni. Najpierw miała męża niedołężnego, bo był za gruby. <br>Obecnie był znowu niedołężny, bo zanadto schudł. I tak, i tak było źle.<br>Tare syn Nachora, ruchliwy, opalony, opowiadał z radością każdemu o niewątpliwej <br>wściekłości Babilończyka i karze, jakiej ulegnie patesi, gdy ucieczka szczepu <br>wyjdzie na