Typ tekstu: Książka
Autor: Głębski Jacek
Tytuł: Kuracja
Rok: 1998
dawka to już cała bieda - zdążyłem pomyśleć i prawie natychmiast zasnąłem.


28 września
Przebudzenie tragiczne. Zupełnie jak przed tygodniem. A właściwie nie przebudzenie, lecz przejście ze snu w stan pół-jawy. Znów ta suchość w ustach i ból głowy. O jedzeniu nawet mowy nie ma i tylko pić się chce straszliwie, pić... Pamiętam, że śniły mi się jakieś koszmary. Indianie z poucinanymi głowami, którzy gonili mnie z długimi nożami, kat, który miał mnie powiesić i sędziowie, którzy wydawali na mnie wyrok, jakiś lot kosmiczny, moja egzekucja na krześle elektrycznym, która miała odbywać się w dziwnym laboratorium na obcej planecie... Jeśli kiedyś
dawka to już cała bieda - zdążyłem pomyśleć i prawie natychmiast zasnąłem.<br><br><br>&lt;tit&gt;28 września&lt;/&gt;<br>Przebudzenie tragiczne. Zupełnie jak przed tygodniem. A właściwie nie przebudzenie, lecz przejście ze snu w stan pół-jawy. Znów ta suchość w ustach i ból głowy. O jedzeniu nawet mowy nie ma i tylko pić się chce straszliwie, pić... Pamiętam, że śniły mi się jakieś koszmary. Indianie z poucinanymi głowami, którzy gonili mnie z długimi nożami, kat, który miał mnie powiesić i sędziowie, którzy wydawali na mnie wyrok, jakiś lot kosmiczny, moja egzekucja na krześle elektrycznym, która miała odbywać się w dziwnym laboratorium na obcej planecie... Jeśli kiedyś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego