Typ tekstu: Tekst pisany
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: W małym dworku
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1921
wszystkie daty zapisane w dzienniku. Nie czytałeś dotąd mego dziennika?
KOZDROŃ
Bałem się tego dotknąć.
WIDMO
Przeczytaj go więc, a potem pokaż Dyapanazemu. Musicie obaj wiedzieć prawdę.
KOZDROŃ
Bo on tu robił jakieś aluzje do niebieskich oczu Zosi, do jakiegoś podobieństwa uśmiechów. A przy tym muszę ci się przyznać: ja strasznie kocham Zosię.
WIDMO
I możesz kochać ją dalej z czystym sumieniem. Moja matka miała fiołkowe oczy. O tym nie wie Nibek. Uspokój się, Ignacy. Daj mi głowę: niech cię pocałuję. Byłeś zawsze potwornym tchórzem, ale nawet to podobało mi się kiedyś w tobie.
Kozdroń schyla się. Widmo całuje go w
wszystkie daty zapisane w dzienniku. Nie czytałeś dotąd mego dziennika?<br>KOZDROŃ<br>Bałem się tego dotknąć.<br>WIDMO<br>Przeczytaj go więc, a potem pokaż Dyapanazemu. Musicie obaj wiedzieć prawdę.<br>KOZDROŃ<br>Bo on tu robił jakieś aluzje do niebieskich oczu Zosi, do jakiegoś podobieństwa uśmiechów. A przy tym muszę ci się przyznać: ja strasznie kocham Zosię.<br>&lt;page nr=133&gt; WIDMO<br>I możesz kochać ją dalej z czystym sumieniem. Moja matka miała fiołkowe oczy. O tym nie wie Nibek. Uspokój się, Ignacy. Daj mi głowę: niech cię pocałuję. Byłeś zawsze potwornym tchórzem, ale nawet to podobało mi się kiedyś w tobie.<br>&lt;hi rend="italic"&gt;Kozdroń schyla się. Widmo całuje go w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego