Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Z czasem mama się poddała.
Magda przeniosła się do liceum wieczorowego. W starej szkole miałaby problemy, a w nowej nikt nie zwracał uwagi na jej odmienny stan. Wreszcie nadszedł dzień, na który wszyscy czekali.
- Tej nocy tylko ja rodziłam i położna co jakiś czas zasypiała - opowiada. - Pamiętam tylko, że się strasznie bałam, więc na wszelki wypadek cały czas krzyczałam. Łukasz, mój syn, był strasznie duży. Miał niebieskie oczy i wydawało mi się, że ma zeza. "Ale to moje dziecko, więc co z tego" - pomyślałam.
W chwilę po tym, jak radosna rodzina pożegnała się, Magda przeżyła szok poporodowy. Pamięta niewiele, tylko tyle
Z czasem mama się poddała.<br>Magda przeniosła się do liceum wieczorowego. W starej szkole miałaby problemy, a w nowej nikt nie zwracał uwagi na jej odmienny stan. Wreszcie nadszedł dzień, na który wszyscy czekali.<br>- Tej nocy tylko ja rodziłam i położna co jakiś czas zasypiała - opowiada. - Pamiętam tylko, że się strasznie bałam, więc na wszelki wypadek cały czas krzyczałam. Łukasz, mój syn, był strasznie duży. Miał niebieskie oczy i wydawało mi się, że ma zeza. "Ale to moje dziecko, więc co z tego" - pomyślałam.<br>W chwilę po tym, jak radosna rodzina pożegnała się, Magda przeżyła szok poporodowy. Pamięta niewiele, tylko tyle
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego