Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
wiecznie słyszeć jego szept. I by nigdy nie ustał dotyk, bliskość jego ciała, dreszcz pierwszej w życiu nagości. Niech nie przemija cud...
- Werde Ich zum Augenblicke sagen: verweile doch, Du bist so schön - spotkały się ich myśli.
- Romku, mówisz po niemiecku.

Nie, nawet żartować w ten sposób nie powinna, jest strasznie, strasznie wrażliwy na te sprawy; Boże, z ciała mężczyzny zgaduje się jego myśli!
- To Faust.
- Przecież wiem, przepraszam...
Rozluźnił się, gładzi skórę jej pleców, opuszki palców mówią coś bardzo ważnego, trzeba wsłuchać się, wsłuchać każdym porem skóry - "kocham, jestem szczęśliwy', lecz dłoń milknie nagle i co oznacza cisza? Czekaj, zrozumiem
wiecznie słyszeć jego szept. I by nigdy nie ustał dotyk, bliskość jego ciała, dreszcz pierwszej w życiu nagości. Niech nie przemija cud...<br>- Werde Ich zum Augenblicke sagen: verweile doch, Du bist so schön - spotkały się ich myśli.<br>- Romku, mówisz po &lt;hi&gt;niemiecku&lt;/&gt;. <br><br>Nie, nawet żartować w ten sposób nie powinna, jest strasznie, strasznie wrażliwy na te sprawy; Boże, z ciała mężczyzny zgaduje się jego myśli!<br>- To Faust.<br>- Przecież wiem, przepraszam...<br>Rozluźnił się, gładzi skórę jej pleców, opuszki palców mówią coś bardzo ważnego, trzeba wsłuchać się, wsłuchać każdym porem skóry - "kocham, jestem szczęśliwy', lecz dłoń milknie nagle i co oznacza cisza? Czekaj, zrozumiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego