nieważność tego, co robiłam we Francji wydawała mi się rozbrajająca.<br>Dzisiaj nie umiałabym tak zagrać, jak w "Przesłuchaniu". To, co tam gram, wykracza poza sprawność zawodową, a podobnego stanu emocjonalnego dziś bym już w sobie chyba nie znalazła. Chciałam, żeby w roli Toni znalazło się wszystko, co wiem o tym strasznym systemie, co wobec niego czuję. Miał to być film dla ludzi młodych, dlatego uważałam, że tamta dziewczyna musi mieć cechy im bliskie. Wyposażyłam ją w reakcje, które mogłyby podobać się młodym.<br>Budowałam postać świadomie, pokazując w początkowych scenach jej witalność, spontaniczność, radość życia. Dopiero zderzenie z absurdem zła wyzwala w