przejeżdżający przez warszawski Dworzec Śródmieście nie mają się czym zachwycić. Toalety pamiętające czasy <orig>gomółkowskie</>, od nowości nie czyszczone ściany, obłupane schody, koczujący bezdomni - to rzeczywistość, z jaką codziennie muszą obcować tysiące przyjezdnych. - Ten dworzec to straszna kicha - mówi Marzena Perzyńska studentka, która przyjeżdża codziennie na Śródmieście. - W centrum Warszawy takie straszydło? Dla stolicy to chyba nieszczególna wizytówka. <br>To miejsce po prostu przygnębia, jest szaro i brudno. Gdyby usiąść na ławce, można by się przylepić, dookoła unosi się smród. A już, nie daj Boże, żebyś musiał skorzystać z toalet, nawet te w podmiejskich pociągach są lepsze. I rzeczywiście, toalety na Dworcu Śródmieście