cały czas przyglądało się czujne oko kamery. <q>- Przyznam się, że nie było łatwo</> - twierdzi Jarosław Stańczyk. <q>- Dlaczego? Ponieważ dermopilektomia (odsysanie tłuszczu) brzucha należy do najtrudniejszych zabiegów w chirurgii plastycznej. I choć wykonałem w życiu sporo tego typu operacji, to jednak kamera, która jest przecież w stanie wychwycić każdy najdrobniejszy błąd, stresowała mnie dodatkowo</> - opowiada. Takiego problemu nie miała natomiast sama pacjentka. Elżbieta Bolak, 50-letnia wrocławianka, była na tyle odważna, że zamiast narkozy poprosiła tylko o znieczulenie miejscowe. Pani Elżbiecie odessano łącznie 4 litry tłuszczu oraz wycięto kilkudziesięciocentymetrową fałdę zbędnej skóry. Czy nie przeraża jej myśl, że cały świat będzie mógł