co uznają za łaskę, na długoletnie in pace w klasztorze. Czy ty wiesz, Reinmarze, co to jest in pace? To jest pogrzebanie żywcem. W piwnicy, w celi ciasnej i tak niskiej, że można tylko siedzieć, a w miarę przybywania ekskrementów trzeba się coraz bardziej garbić, by nie szorować ciemieniem o strop. Chybaś zmysły postradał, jeśli myślisz, że zaryzykuję coś takiego dla twojej sprawy. Sprawy mętnej, żeby nie powiedzieć: śmierdzącej. <br>- Co jest dla ciebie śmierdzące? - obruszył się Reynevan. - Tragiczna śmierć mojego brata? <br>- Towarzyszące jej okoliczności. <br>Reynevan zaciął usta i odwrócił głowę. Przez chwilę patrzył na Samsona waligórę, siedzącego na pieńku. Wygląda jakoś